W związku z pandemią koronawirusa od 12 marca praktycznie wszystkie szkoły w naszym kraju zamknęły swoje podwoje. Z dnia na dzień, bez jakiegokolwiek przygotowania, nauczyciele musieli przejść na tak zwane zdalne nauczanie. Natychmiast stało się ono, obok wyborów i samego wirusa, tematem numer 1 ogólnonarodowych dyskusji i narzekań. Na zaistniałą sytuację różne szkoły różnie zareagowały. Zdecydowana większość zaczęła korzystać z e-dzienników i za ich pośrednictwem przesyłać uczniom zadania do samodzielnego wykonania. Bardzo nieliczne placówki, a raczej pojedynczy nauczyciele rozpoczęli zajęcia on-line.
Szkoła w Świdnicy poszła w stronę zbudowania bazy adresów Gmail (zebraliśmy ich 238 dla uczniów 10 oddziałów klas 4 – 8) i wykorzystania narzędzi oferowanych przez Google – przede wszystkim Google Classroom – zaprojektowany z myślą o zdalnym prowadzeniu lekcji. Przy wyborze komunikatorów świdniccy pedagodzy wzięli pod uwagę przede wszystkim możliwości psychofizyczne uczniów, ich sytuację domową, posiadanie odpowiedniego sprzętu, dostęp do internetu umożliwiającego uczestnictwo w lekcjach on-line oraz umiejętności technologiczno-informatyczne własne, uczniów oraz ich rodziców.
Niektórzy nauczyciele zaczęli wykorzystywać z własnej inicjatywy inne narzędzia – w tym takie, które umożliwiają prowadzenie wideokonferencji – Cisco, Hangouts czy połączenie wideo oferowane przez Facebooka. W ten sposób nawiązaliśmy z naszymi uczniami łączność audiowizualną lub tylko głosową. Nasze oddziały są średnio 20-osobowe, dlatego praca on-line jest dużym wyzwaniem dla nauczycieli, a przede wszystkim dla uczniów i ich rodziców. Zdając sobie sprawę ze specyfiki klas 1 – 3, staramy się nie przeciążać pracą naszych najmłodszych uczniów. Wychowawcy mają z nimi kontakt przede wszystkim poprzez e-dziennik, Messengera i WhatsAppa. Przesyłają w ten sposób zadania, nie wymagając bezwzględnie ich wykonania. Starają się również znaleźć w sieci takie materiały, które urozmaicą maluchom samodzielną naukę. Na duże uznanie zasługuje nagrywanie przez naszych pedagogów oraz rodziców uczniów filmików edukacyjnych.
Podczas rady pedagogicznej, która odbyła się on-line we wtorek 28 kwietnia, nauczyciele zostali zapoznani z narzędziem oferowanym przez nowosolską firmę Sinersio Polska. Można przy jego pomocy urządzać wideokonferencje – mają one jednak pewne uwarunkowania – jest ograniczona liczba uczestników i trzeba mieć dużą przepustowość internetu. Większość nauczycieli zainteresowała się tą ofertą.
W tym miejscu należy przypomnieć, że na jednego nauczyciela w naszej placówce przypada 100 i więcej uczniów. W dotychczas organizowanych wideokonferencjach większość klas przystępuje w mocno okrojonym składzie – frekwencja wynosi przeciętnie między 40 a 50 procent. Czasem trzeba klasę podzielić na 2 grupy, aby wszyscy uczestnicy się widzieli i słyszeli, bo przecież oprócz aspektu dydaktycznego istnieje również aspekt psychologiczny, bardzo ważny w obecnym czasie. Nauczyciele, którzy zdecydowali się na wideokonferencje, muszą i tak przygotować osobne materiały dla pozostałych uczniów. Aby usprawnić zdalne nauczanie, udostępnili uczniom i ich rodzicom swoje prywatne mejle, numery telefonów i profile w mediach społecznościowych. Wszystko po to, aby mogli oni w najdogodniejszy dla siebie sposób udokumentować swoją pracę, a nauczyciele mogli tę pracę ocenić. Nie jest łatwym zadaniem sprawdzanie rozprawki przesłanej smsem w późnych godzinach nocnych lub w niedzielę albo przeczytanie i ocenienie wypracowania ze zdjęcia zrobionego telefonem komórkowym.
Najważniejszym celem szkoły jest kształcenie, czyli realizacja podstawy programowej. Dostosowaliśmy zakres materiału do obecnych możliwości uczniów. Jako że sytuacja jest absolutnie wyjątkowa – trudno przewidzieć, jakie będą efekty dydaktyczne, co okaże się lepsze – spotkanie twarzą w twarz z nauczycielami czy własna praca, samodzielne opracowywanie zagadnień, wyszukiwanie rozwiązań. Na dzisiaj nikt tego nie potrafi jednoznacznie ocenić. Zdajemy sobie sprawę, że do wymaganych przez nas wiedzy i umiejętności dzieci dochodzą w różny sposób, często z pomocą osób trzecich, ale uważamy, że to doskonały czas na rozwój samodzielności, odpowiedzialności, na bycie twórczym, zdyscyplinowanym. Przypominamy, że nauczyciel nie podaje gotowych rozwiązań – ma przede wszystkim wskazywać cele i podpowiadać, w jaki sposób je realizować, prowokować do poszukiwań i wewnętrznego rozwoju. Uważamy, że obecna sytuacja to doskonała okazja, by internet przestał być dla naszych dzieci miejscem zabaw, a stał się tym, czym być powinien – kopalnią wiedzy. Natomiast efekty pracy dydaktycznej nauczycieli będą widoczne podczas egzaminów zewnętrznych oraz w dorosłym życiu naszych uczniów.
W większości dyskusji na temat zdalnego nauczania bardzo często zapomina się, że nauczyciel to też człowiek, że ma rodzinę i swoje życie osobiste, że czasem nie ma warunków, aby przeprowadzić lekcję on-line z prawdziwego zdarzenia.
Życzymy wszystkim naszym Uczniom oraz ich Rodzicom przetrwania tego trudnego czasu, dbałości o zdrowie i życie.
Dyrektor i Nauczyciele
Zespołu Szkolno-Przedszkolnego w Świdnicy